Wino jaśminowe! Niełatwo mi ująć w słowa, jak bardzo jest ono ekscytujące, proste i przytulne. Wcale nie mówię tu o gotowym produkcie, a o niezawodnej sztuczce, dzięki której sami możemy podkręcić dowolne białe wino.
Powyższe zdjęcie ma wymiar poetycki, tym razem nie sięgamy po gaiwan, a po sitko, ponieważ będziemy rozmawiać o herbacianej infuzji wina prosto w butelce. Jestem przekonany, że ten wynalazek mógłby podbić świat! To naturalny sposób, aby przemienić nudnawe wino poprzez dodanie mu rześkości i kwiatowości, metoda na naprawę złego wina lub na podrasowanie przeciętnego. Dobremu pewnie też nie zaszkodzi, ale ponoć ci, którzy szukają Lepszego, błądzą.
Jednocześnie, nawet jeśli bez wysiłku, to przykładamy własną rękę do jego przygotowania. Wręczenie w prezencie butelki białego wina z supermarketu nie odciśnie wyraźnego piętna w niczyjej pamięci, natomiast własnoręcznie aromatyzowane wino jaśminowe przykuje sporo uwagi. Lepiej robić rzeczy niezwykłe!
Przepis na jaśminowe wino
- Wsyp 10g jaśminowej herbaty prosto do butelki
- Zamieszaj
- Odstaw do lodówki na jedną lub dwie godziny
- Przelej do karafki przez sitko
Godzinna infuzja zmienia płaszczyzny mniej ciekawego wina w smak jaskrawy i ekscytujący, ale wciąż przede wszystkim winny. Ta delikatna infuzja jest raczej wzbogacaniem niż zupełną transformacją. Wśród moich znajomych zdania są jednak podzielone, niektórym odpowiada wyższa jaśminowość, każdego więc zachęcam do eksperymentów. Jeśli wino jest ponadprzeciętnie marne, to rzeczywiście możemy potrzebować dwóch godzin, aby jaśmin w pełni przykrył jego wady. Mocniejsza infuzja potrafi zdziałać cuda, neutralizując siarczany, a nawet przykrywając lekką octowość. Jeśli natrafimy na stare, zupełnie zoctowiałe wino, to może być zbyt późno, takie wina lepiej odłożyć do kredensu i używać podczas gotowania. Dłuższa infuzja zadziała też lepiej przy winach słodkich. Nawet jeśli zamierzasz aromatyzować dłużej, to proponuję już po godzinie spróbować i ocenić samemu.
Jednych liści możemy użyć jeden raz, ponieważ jaśminowość szybko przeskakuje z liści do wina.
Jaki jaśmin?
Odchylę przed wami tajemnicę jaśminu: aromat tego kwiatu jest rozkoszny, ale sam jego smak niełatwo jest nazwać przyjemnym. Jaśmin potrafi być gorzki, ciężki i cierpki. Na szczęście możemy uchwycić zaletę i odrzucić wadę. Tradycyjnie produkowana herbata jaśminowa nie zawiera bowiem kwiatów, otulona nimi herbata przesiąka przez noc aromatem, ale wczesnym rankiem zostaje od nich oddzielona. Zostaje tylko szczęście.
Jeśli spróbujesz nasączyć wino samym jaśminem, to już po kwadransie pojawi się gorycz, dlatego radzę używać tylko herbaty produkowanej w tym klasycznym stylu, w którym liście są nośnikiem aromatu i strażnikiem przed goryczą. Jeśli masz już w domu, to upewnij się, czy w herbacie poza samymi liśćmi nie znajdują się też białe płatki. Tradycyjną herbatę jaśminową znajdziesz u nas w klasycznej odsłonie liściastej, a być może także w pączkowej i perłowej, dostępne zależnie od sezonu. Na użytek wzbogacania wina zdecydowanie wybierałbym jednak liście, jaśminowe herbaty z najwyższej półki wolałyby parzyć się w czajniku.
Jakie wino?
Co tylko masz pod ręką. Próbowałem z wytrawnym i słodkim, z francuskim i z czeskim. Wszystko działa, póki białe. Jestem przekonany, że z czerwonym nie uda się zrobić nic sensownego, ale jeśli ktoś z was spróbuje jaśminować różowe, pomarańczowe, albo jeszcze inny trunek, to koniecznie dajcie znać jak wyszło 🙂
Początkowo używałem tej metody tak, jak w tytule, aby uratować wieczór zagrożony płaskim półtorarocznym szardonejem.
Ale zakochałem się w jaśminowym winie.
Zbyt rzadko organizuję obiady dla przyjaciół, by ryzykować regularne spotkania ze złym winem. Nie chcąc czekać na okazje, wytwarzam je samemu, polując na przecenione butelki choćby w Rossmanie i supermarketach.
Kuba! Twoje zdrowie
Dzięki za wszystko, co mi pokazałeś!
Instagram // Facebook autora
W razie pytań pisz! Zawsze chętnie rozmawiam o herbacie :)